sobota, 13 listopada 2021

Biała Czarownica z "Opowieści z Narnii" - kim była?

* Biała Czarownica podawała się za potomkinię ludzi, ale wszyscy wiedzieli, że tak naprawdę pochodziła z rodu dżinów i olbrzymów.

* Była nadzwyczaj wysoka, miała bladą cerę i koronę na głowie. 

* Ubierała się w gruby płaszcz, który ściągała podczas rytuału morderstwa.

* Po swojej krainie przemieszczała się w saniach zaprzęgniętych w białe reny.

* Wśród jej poddanych były: karły, wilki, olbrzymy, wiedźmy i inne potwory.

* Bała się przepowiedni mówiącej o jej końcu w chwili objęcia władzy przez czwórkę ludzkich dzieci.

* Za pomocą swojej różdżki zamieniała wrogów w kamienie.

* Była okrutna i bezwzględna.

* Przez nią w całej Narnii panowała wieczna zima, a i tak nie obchodzono w niej Bożego Narodzenia.

* Czuła respekt przed Aslanem.

* Zginęła podczas bitwy (Edmund zniszczył jej różdżkę, Aslan ją pokonał)

Więcej ciekawy informacji, w tym streszczenie szczegółowe "Opowieści z Narnii" znajdziecie na stronie poświęconej lekturom.

czwartek, 4 listopada 2021

Charakterystyka Cześnika Raptusiewicza

Żeby w ogóle scharakteryzować tego zubożałego szlachcica, trzeba najpierw wyjść od etymologii jego nazwiska. Etymologii, czyli pochodzenia. Otóż, jak podaje słownik języka polskiego "raptus" to osoba wybuchowa, emocjonalna, czyli prościej mówiąc - o usposobieniu cholerycznym. Właściwie na tym można by zakończyć opis tej postaci, gdyby nie to, że poza wadami ma też sporo istotnych zalet.

Ale od początku...

Cześnik Raptusiewicz jest starym kawalerem, który poza podagrą i reumatyzmem niewiele zyskał w życiu. Na stare lata postanowił się ustatkować. Chciał pojąć za żonę Podstolinę, bo według jego obliczeń jej majątek był tego wart. Co ważne, Cześnik mieszkał w połowie zamku kupionej przez jego brata. Bratu się umarło, ale zamek pozostał. W zamian za tę część Cześnik miał opiekować się swoją bratanicą, Klarą. Wziął to sobie do serca na tyle poważnie, że przez chwilę nawet rozważał ślub z nią.

Szlachcic wygląda dość typowo. Ma długie, sumiaste wąsy (dokładnie takie jak Jacek Soplica z "Pana Tadeusza"!), opasany jest szerokim pasem i otulony tradycyjnym kontuszem szlacheckim. To konserwatysta, ale przy tym ogromny patriota. Między wierszami dowiadujemy się, że wziął udział w konfederacji barskiej, a jego ukochana szabla zwie się od tego czasu Panią Barską.

Cześnika coś niedopowiedzianego łączyło też z Papkinem. Potocznie mówiąc - miał na niego jakiegoś haka, znał jakieś jego wybryki z przeszłości, które mogłyby mu zaszkodzić. Dlatego Papkin współpracuje z Cześnikiem i wypełnia wszystkie jego zlecenia.

Cześnik jest niezwykle porywczy, nie umie panować nad złością. Jest osobą, która szybciej mówi i działa, niż myśli. Przede wszystkim jednak jest szalenie mściwy i chęć zemsty zaślepia go całkowicie.

Dlaczego mimo wszystko lubimy Cześnika? Bo na tle swojego rywala - Rejenta, wypada całkiem nieźle. Nie jest zakłamany, w gruncie rzeczy nie jest złym człowiekiem. Może zacietrzewionym, ale nie okrutnym.

czwartek, 28 października 2021

"Zemsta" czy przestarzały język dyskwalifikuje to dzieło?

 Z "Zemstą" mam spory kłopot, bo trudno mi wrzucić ten tekst do konkretnej szufladki. Bardzo lubię tę historię, taką nieoczywistą i do bólu śmieszną. Główni bohaterowie, choć skrajnie różni, reprezentują najbardziej typowe polskie cechy: zawiść i zakłamanie.

Tylko jak to zgrabnie przedstawić uczniom, skoro znaczna ich część ucieka już po przeczytaniu pierwszej sceny? Nie ma innego sposobu i tekst trzeba przeczytać z uczniami. Zajmuje to kilka lekcji, jest to praca żmudna i trudna (na bieżąco trzeba tłumaczyć tekst z Fredry na nasze), ale się opłaca. Znacznie więcej uczniowie zapamiętają z tego niż ze streszczeń, które zalewają internet, a których jakość pozostawia wiele do życzenia. Przeczytajmy i omawiajmy jednocześnie. Pokażmy, że choć realia się zmieniły, zmienił się język, to ludzie wciąż są tacy sami. Wydumane problemy, ego które przesłania rzeczywisty obraz? Przecież to codzienność.

Sposobem na zapamiętanie treści i niepomylenie wątków są karty pracy, które przeprowadzają nas za rączkę po kolejnych scenach. 



Mózg ucznia uwielbia obrazki, mapy myśli, tabelki - odrzuca go tekst ciągły i dlatego taka forma notatek dla większości okaże się zbawienna. Dobre notatki z Zemsty to połowa sukcesu przy powtórce przed egzaminem.

czwartek, 30 września 2021

"Pan Tadeusz" księga po księdze

 Nie od dziś wiadomo, że czytanie naszej epopei narodowej nie należy do ulubionych czynności naszej młodzieży. Niezrozumiałe są dla nich realia, funkcje i język. Opisy przytłaczają młodego czytelnika, który z lektury i tak zapamięta tylko, że ksiądz Robak to Jacek Soplica.

Nie rozumiem, dlaczego MEN upiera się, by tak trudną i złożoną książkę omawiać już w szkole podstawowej. Jeśli celem jest obrzydzenie uczniom Mickiewicza, to byłoby usprawiedliwione.

Jedynym sposobem na tę lekturę jest czytanie jej księga po księdze, powoli i uważnie. Karty pracy do "Pana Tadeusza" ułatwiają sprawę o tyle, że kierują uczniem, skupiają jego uwagę na konkretnych elementach, wskazują wersy, na których trzeba się zatrzymać. Bez tego uczeń nawet jeśli przebije się przez warstwę językową, nie zapamięta i nie połączy ze sobą faktów, niestety. 

Omawiając lekturę, trzeba zwrócić uwagę na zwyczaje szlacheckie w "Panu Tadeuszu" - a one wydają się uczniom kosmiczne. Można ich omówienie przerzucić na uczniów - mogą przygotować prezentacje, plakaty, wystąpienia. Warto zastanowić się wraz z nimi, czy i dziś możemy mówić o jakichś tradycjach. Mamy przecież pierwszy taniec weselny, poloneza na studniówce, puszczamy kobiety przodem w drzwiach czy mówimy "smacznego" przed rozpoczęciem posiłku (kiedyś "smacznego" uważano za niekulturalne, dziś jednak jest inaczej). "Pan Tadeusz" to też pretekst do zwrócenia uwagi na rolę kobiet wtedy i dziś - różnice widzą nawet laicy.


czwartek, 2 września 2021

 Uwielbiam mitologię grecką. Kocham ją odkąd pierwszy raz wczytałam się w historię Zeusa i jego pobratymców. To nie tylko fantastyczna, wciągająca lektura, w której dzieje się aż nadto, ale przede wszystkim świetny przekrój psychologiczny społeczeństwa. Upersonifikowani bogowie poza nadludzką siłą i nieśmiertelnością mają całe spektrum wad ludzkich (ok, zalet też).

Spójrzmy na mit o Syzyfie. Król Koryntu, człowiek, lubiany przez bogów, ale mający jedną wadę: uwielbia plotkować. Wada pozornie bez znaczenia (bo kto nie lubi sobie pogadać o innych), ale gdy chodzi o bogów, to tu nie ma przeproś. Mszczą się na nim okrutnie. Syzyf pchający głaz na górę to symbol bezmyślnej pracy, którą wykonuje się w sposób powtarzalny, ale bezsensowny. Notatkę na temat mitu o Syzyfie stworzycie bez problemu.

Kolejna opowieść to mit o Demeter i Korze. Grecy szukający odpowiedzi na pytania o naturę świata musieli poszukiwać odpowiedzi na pytanie o przyczynę zmian pór roku. Odpowiedź dał im mit. Oto nieposłuszna Kora zostaje porwana przez Hadesa, a jej zrozpaczona matka doprowadza przez to świat na skraj, niemalże do upadku. Interweniuje więc Gaja, która wymusza na Zeusie wydobycie Kory z podziemia i oddawanie jej na znaczną część roku pod opiekę matki.

A Wy które mity polubiliście najbardziej?

wtorek, 6 lipca 2021

Jak notować, żeby notatki służyły uczniowi, nie nauczycielowi?

Notatki z polskiego mają to do siebie, że tylko dobrze wykonane mają szansę spełnić swoje zadanie. Jestem wielbicielką myślenia wizualnego, czyli połączenie obrazu ze słowem. Nigdy nie lubiłam notatek linearnych (nie lubiłam ich robić ani nie umiałam z nich korzystać). Punktowanie, zakreślanie, skróty myślowe - to do mnie przemawiało. Dlatego tak chętnie rysuję z dziećmi i dla dzieci. Co najważniejsze, do takiego notowania nie trzeba mieć żadnych zdolności plastycznych, jedynie co konieczne, to umiejętność odróżniania treści ważnych od tych nieważnych - w końcu nie sposób namalować wszystko. :)

Poniższy obrazek to niby nic takiego, ale rzut okiem wystarczy, by zapamiętać, co jest punktowane przy opowiadaniu twórczym na egzaminie. Niby nic, a jedak!



poniedziałek, 5 lipca 2021

Czy Erno Nemeczek musiał umrzeć?

Płakałam nad losem Nemeczka jak wszyscy. Było mi go bardzo szkoda, współczułam jego rodzinie i przyjaciołom. Przecież był taki dobry, szlachetny i uczynny! Gdy emocje opadły, zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy aby na pewno Nemeczek umarł przez jakieś fatum, pecha.

Doszłam do wniosku, że Nemeczek jak na swój wiek (miał jedenaście lat) nie był zbyt mądry. Wiedział, że jest słabego zdrowia, że jest niedożywiony (w domu krawca nie powodziło się najlepiej), że pogoda sprzyja zachorowaniom, a mimo to postawił wszystko na jedną kartę. Zaryzykował swoje życie w obronie małej Ojczyzny, Placu Broni. Chłopcy ani przez chwilę nie rozważali zmiany miejsca zabaw, dogadania się z Czerwonymi Koszulami - chcieli mieć plac dla siebie. Rozumiem, że można ukochać jakieś miejsce, ale czy warto poświęcać dla niego życie? Rozumiem Nemeczka - on myślał o swojej drużynie, przyjaciołach, o sobie. Tylko czy choć przez chwilę pomyślał o swoich biednych rodzicach? Uważam, że honor i duma są szalenie ważne. Dziś większość ludzi nie rozumie znaczenia tych słów. Trzeba jednak wiedzieć, kiedy należy odpuścić. Nie zawsze "odpuszczenie" wiąże się z porażką, klęską, uległością. I tak sobie myślę, że mam żal do Nemeczka, że dla niego było tylko białe i czarne, że nie mógł choć na jakiś czas schować dumy do kieszeni. Był w końcu dzieckiem, mógł wszystko jeszcze naprawić.

Żal jest tym większy, że znamy zakończenie całej historii. "Czy warto było starać się?" - tak powinien zaśpiewać Janosz Boka, gdy dowiedział się, że Plac zostanie przerobiony na ówczesne blokowisko. 

Charakterystyka Nemeczka zawiera zwykle same zalety bohatera - podziwiamy go i stawiamy za wzór. Uważam jednak, że warto też zauważyć tę drugą stronę medalu.